Почетна / Пољска страна / Posłanie Bożonarodzeniowe 2019

Posłanie Bożonarodzeniowe 2019

Print Friendly, PDF & Email

ARTEMIJE,

Z łaski Bożej prawosławny biskup

Eparchii Raszko-Prizreńskiej

na wygnaniu

Kapłanom, mnichom i wszystkim prawowiernym synom i córkom Serbskiej Cerkwi Prawosławnej,

wszechradosne chrześcijańskie pozdrowienie:

Pokój Boży! Chrystus się rodzi!

 

„Chrystus się rodzi, wysławiajcie Go

Chrystus przychodzi z niebios, wyjdźcie mu na spotkanie,

Chrystus jest na ziemi, podnieście się…”

(Irmos pierwszej pieśni kanonu Bożego Narodzenia)

 

Tymi słowami, bracia i siostry, Święta Cerkiew wzywa swoje wierne dzieci i wszystkich ludzi dobrej woli na duchowe święto i tryumf: dzisiaj „narodziło się Dziecię, Syn został nam dany”, a imię Jego – Emmanuel, co znaczy: z nami Bóg. Święta Matka nasza wzywa nas, byśmy oddali pokłon Bogu, który rodzi się w postaci człowieka i staje się podobny do nas we wsystkim, oprócz grzechu.

Dlatego podnieśmy się dzisiaj ponad wszystko to, co się rozpada, co przemija i czystym umysłem i sercem śpiewajmy wraz z Aniołami i pasterzami, gdyż dzisiejszej nocy przyszedł do nas w odwiedziny najdroższy Gość, jaki kiedykolwiek odwiedził ziemię. Przyszedł Zbawiciel, aby wybawić ludzi od grzechu, śmierci i diabła. Przyszedł Dawca Prawa, aby objawić światu doskonałe Prawo Boże, prawo ducha, Prawdy i miłości. Przyszedł Wielki Arcypasterz, który zstąpił z niebios, aby przynieść się w ofierze za zbawienie świata. Przyszedł Król, aby objąć władzę na ludzkimi duszami i wyprowadzić z piekła do Raju tych, którzy wierzą w Niego jako w Króla i Boga. Przyszedł Dawca Pokoju, aby pojednać Niebo i ziemię, aby przynieść ludziom Ewangelię pokoju i dobrą wolę.

Wielki i przesławny cud dokonał się dzisiaj w Betlejemskiej Jaskini. Oto Dziewica rodzi, i po narodzinach pozostaje Dziewicą. Jednorodzony Syn i Słowo Boże staje się ciałem, ale nie oddziela się od Ojca. Bóg, którego niebiosa pomieścić nie mogą, zostaje złożony w małym żłobie. Temu, do Którego nie mogą się przybliżyć Serafini, mędrcy składają pokłon i dary. Aniołowie z pasterzami wychwalają Boga i my wraz z nimi śpiewamy pieśń nową: „Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój”.

Drogie dzieci duchowe! Dzisiaj całe stworzenie świetuje Boże Narodzenie, gdyż od tego świetlejącego dnia już więcej nie ma i nie może być tego, co było – ciemności ludzkiej. Człowiek już więcej nie znajduje się w ciemności i cieniu śmierci, nie jest już obcy i oddalony od Boga. Słońce Prawdy – Chrystus Bóg nasz, Swoją Bożą światłością przenika wszystko i wszystkich, oświecając każdego człowieka, który przychodzi na świat (por. J 1,9) i jako „jedyne, co jest nowe pod słońcem” przynosi światu światłość poznania Boga. Bóg staje się człowiekiem, wchodzi w skorupę życia, zbawia człowieka i wiecznie odnawia wszystko, co istnieje.

A przyszedł do nas Zbawiciel w czasie, gdy był najbardziej światu potrzebny, gdy ludziom nikt nie mógł pomóc oprócz Niego. Był to czas powszechnego smutku, rozpaczy i mroku w duszach ludzkich. W tamtym czasie człowiek był w najmniejszym stopniu człowiekiem. Był raczej kimś nieludzkim, diabłem-człowiekiem. Cichy Zbawiciel przyszedł wtedy, gdy grzech do tego stopnia przetopił żądną krwi ludzkość, że ludzie swoje własne dzieci przynosili w ofierze idolom, oddawali boską cześć kamieniom, słońcu, księżycowi i cesarzowi rzymskiemu.

Za miejsce Swoich narodzin nie wybrał królewskiego dworu, ale ubogą betlejemską jaskinię i żłób dla owiec. Jego przyjście na ziemię było ciche, niczym zejście porannej rosy na trawę. Przyszedł jako pokorne niemowlę, które nie ma gdzie głowy skłonić (Mt 8,20). Za swoją matkę wybrał nie królową, ale nieznaną i pokorną dziewicę Maryję. Zaprawdę, czy jest coś biedniejszego od betlejemskiego żłóbka, niższego od pieluch, skromniejszego od towarzystwa zwierząt, biedniejszego od jaskini? A sama jaskinia ciała ludzkiego jest jeszcze biedniejsza od betlejemskiej. Już samym sposobem, miejscem i środowiskiem, w którym się narodził, Zbawiciel rozpoczyna Swoje nauczanie, głosi Ewangelię posłuszeństwa, pokory i miłości Bożej. Również i potem będzie nas uczył tych zbawiennych cnót Swoimi słowami i czynami – gdy umyje nogi uczniom, gdy poniży się do Krzyża i pogrzebania.

Drogie dzieci duchowe! Nauczmy się od Bożego Dziecięcia – Chrystusa posłuszeństwa, pokory i miłości, po to, abyśmy z Nim królowali. Nauczmy się z samych tylko narodzin Chrystusowych, że On nadchodzi pokornie i niesłyszalnie dla ludzi, do jaskini tej duszy, która jest ma posłuszeństwo wobec Matki Bożej, czystość Aniołów, prostotę betlejemskich pasterzy i niebiańską mądrość prowadzoną przez gwiazdę wiary. Wypełnijmy Ewangelię Chrystusową, abyśmy wiecznie świętowali wraz z Matką Bożą, Aniołami i wszystkimi świętymi. Przynieśmy i my dary Zbawicielowi: prawą wiarę, nadzieję i miłość, niczym dawni mędrcy, którzy przynieśli złoto, kadzidło i mirrę. Podziękujmy Bogu, Który z naszego powodu upokorzył się do pieluch i Krzyża, w ten sposób, że wydamy swoje ciała na ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, na duchową służbę Bogu (Rz 12, 1). Nie wypełniajmy zachcianek ciała i myśli (Ef 3, 2), ale postępujmy według ducha, unikając pożądliwości ciała (Gal 5, 16). Jeśli jesteśmy Chrystusowi, ukrzyżujmy ciało wraz z zachciankami i pożądliwościami (Gal 5, 24), biorąc za przykład to, jak umartwiali się wszyscy święci.

Tego wszystkiego oczekuje od nas Bóg. To wszystko nie jest potrzebne Jemu, lecz nam. Albowiem przez nasze trudy i dobre czyny, przez noszenie naszego krzyża, stajemy się otwarci i zdolni do przyjęcia Jego niebiańskich darów, pokazujemy miłość ku Bogu. Dzięki temu, jako dzieci Boże wedle łaski, miłujemy Boga, a nie świat i to, co jest na świecie – pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pychę żywota (1 J 2, 15-16), to jest rozkosze, bogactwo i sławę.

Swoimi narodzinami Chrystus przyniósł pokój Boży na ziemię. Ten pokój to pokój wewnętrzny, pokój, który zstępuje do duszy, aby uczynić ja świętą i przygotować do Królestwa Niebieskiego. To jest pokój, o którym później Zbawiciel powie Swoim uczniom w mowie pożegnalnej: Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam; nie jako świat daje, Ja wam daję… (J 14, 27). Nikt nie może mieć tego pokoju nie mając Chrystusa, ani nikt nie może mieć dobrej woli nie mając Chrystusa. A pokój i dobra wola darowane są tylko temu, kto w prawidłowy sposób wysławia Boga. Gospodzin Jezus właśnie po to przyszedł na ziemię, aby cała ziemia wzniosła chwałę Bogu na wysokościach i żeby w taki sposób na ziemi zapanował pokój i dobra wola między ludźmi. Z tego właśnie powodu podczas narodzin Chrystusowych Aniołowie śpiewali nową pieśń, hymn i program zbawienia: „Chwała na Wysokości Bogu, a na ziemi pokój, między ludźmi dobra wola” (Łk 2, 14). Niepokój przychodzi na ziemię z powodu nie oddawania czci prawdziwemu Bogu, a oddawaniu się fałszywym bogom i herezjom. To jest właśnie źródło złej woli między ludźmi, która przemieniła ziemię w przedsionek piekła.

Nieziemski pokój, który Chrystus przyniósł ludziom człowiek zdobywa przez cnotliwe i święto-sakramentalne życie w Cerkwi Bożej – która jest Ciałem Chrystusowym, życiem w jedności ze wszystkimi świętymi, na czele których stoi Bogurodzica. Bez Prawej Wiary i prawego ewangelicznego życia w Cerkwi Prawosławnej niemożliwe jest zdobycie Pokoju Chrystusowego, niemożliwe jest podobanie się Bogu, stanie się nowym człowiekiem, prawym człowiekiem, człowiekiem bez grzechu, człowiekiem zjednoczonym z Bogiem i napełnionym Bogiem. A taki właśnie był Bóg-i-Człowiek Jezus Chrystus, w którym żyje cała pełnia Bóstwa cieleśnie (Kol 2, 9). Dlatego Boże Narodzenie to święto, które formułuje program dla każdego człowieka, ukazując mu obraz tego, jaki powinien być: „aby wszyscy doszli do człowieka doskonałego, do miary wielkości pełni Chrystusowej” (Ef 4, 11-13). Władca Chrystus przyszedł na ziemię, aby człowieka uczynić Bogiem-i-Człowiekiem według łaski, tak, jak On jest Bogiem-i-Człowiekiem z natury.

Drogie dzieci duchowe, budujmy ten nieziemski pokój w naszych duszach każdego dnia. Bogaćmy się w Boga każdego dnia. Niech nasze życie stanie się nieustanną służbą Bogu, nieustannym bogosłużeniem. W naszym [tj. serbskim – przyp.tłum.] narodzie mamy przykłady duchowych bogaczy, naszych Świętych Ojców, synów pokoju: Sawę, Symeona, Łazara Kosowskiego, Bazylego Ostrozkiego, Piotra Cetyńskiego, Mikołaja Serbskiego, Justyna Cielijskiego, Charytona Kosowskiego… Bierzmy z nich przykład.

Bądźmy gorący duchem: służymy Bogu (por. Rz 12, 11). Bądźmy gorliwi w walce o czystość wiary i przeciwko pożądliwościom [protiv strasti]. Herezja i pożądliwości to zabójcy dusz ludzkich, wrogowie Bożego Dziecięcia Chrystusa, jak Herod i żydowscy uczeni w piśmie i faryzeusze. Dzisiaj pożądliwości [strasti] są w ludziach szczególnie mocne, z powodu nierozumnego korzystania z telefonów komórkowych, internetu i telewizji. To są dzisiaj wielkie wzmacniacze pożądliwości [strasti]. Miłe nasze dzieci, nie bądźcie niewolnikami techniki. Przez modlitwę i pokorę uniknijmy tej najnowszej pułapki diabelskiej. Pamiętajmy, że cień manipulacji kładzie się na wszystkich mediach informacyjnych. Miejmy rozsądek, miarę i trzeźwość we wszystkim, pamiętając słowa Świętego Apostoła Pawła skierowane do Koryntian: „Wszystko mi wolno, ale nie wszystko pożyteczne. Wszystko mi wolno, ale ja pod niczyją władzę się nie poddam” (1 Kor 6, 12).

Niestety, modlitwa, posłuszeństwo, miłość i pokora, dary przyniesione przez Boże Dziecię zostały dzisiaj człowiekowi skradzione, w największym stopniu przez wyżej wspomnianych „elektronicznych złodziei”. A wraz z kradzieżą czasu, darowanego nam na modlitwę i rozmyślanie o Bogu, kradną nam oni cnoty i „ubogacają” nas pożądliwościami [strastima], gdyż to modlitwa jest tą rzeką, przez którą Bóg wlewa w duszę wszelką cnotę i daje miecz, którym odcinamy grzeszne pożądliwości [strasti] i pragnienia. Internet przyniósł nam niewyczerpane źródła pożytecznych informacji i szybką komunikację, ale również nowe grzechy i grzeszne przyzwyczajenia, które, mimo iż się rodzą w wirtualnym świecie, to na duszę działają w bardzo realny, zabójczy sposób. Z tego powodu mnóstwo ludzi znajduje się w szpitalach, szpitalach psychiatrycznych i w więzieniach. Jest wielu ludzi zależnych od internetu, nawet wśród dzieci. W „wirtualną pułapkę” wpadają zarówno młodzi, jak i starzy. Właśnie dlatego poruszamy ten temat w naszym posłaniu i po ojcowsku prosimy, abyście nie służyli technice i pożądliwościom [strastima] lecz Bogu-i-Człowiekowi Chrystusowi. „Stańmy się jak Chrystus, gdyż Chrystus się stał taki, jak my; stańmy się bogami dla Niego, gdyż On dla nas stał się człowiekiem. Przyjął na Siebie to, co jest złe – naturę ludzką, po to, by dać nam to, co jest dobre – Boskość; zubożył się, żebyśmy się ubogacili Jego ubóstwem; przyjął postać sługi, żebyśmy otrzymali wolność; zstąpił na niskość, żebyśmy my wstąpili na wysokość; był kuszony – żebyśmy my zwyciężyli kusiciela; został pozbawiony godności – żebyśmy my byli w chwale; umarł – żeby nas zbawić; wstąpił na niebo – żeby ku Sobie przyciągnąć tych, którzy leżeli w dole grzesznego upadku; Niechaj każdy z nas daje wszystko, niechaj przynosi owoc z wszystkiego Temu, Który dał Siebie na wykup w zamian za nas. I nie da nigdy nic równego Jemu, nawet gdy zrozumie tajemnicę Chrystusa i gdy dla Chrystusa stanie się wszystkim tym, czym On się stał dla nas” (Święty Grzegorz Bogosłow).

Nie zapominajmy nigdy o naszych cierpiących braciach w ukrzyżowanym Kosowie i Metochii, którzy dzisiaj w swoim ciele dopełniają tego, czego nie dostaje mękom Chrystusowym (por. Kol 1, 24). Pomódlmy się o to, by umocnił ich Nowonarodzony Chrystus, żeby przetrwali i pozostali na odwiecznej serbskiej ziemi, żeby ponieśli swój krzyż do końca i z wdzięcznością. Dodajmy im otuchy słowami Gospodnimi: „Nie bój się, małe stado!” (Łk 12, 32). I apostolskimi: „Gdyż wszystko, co z Boga się narodziło, zwycięża świat; i to jest zwycięstwo, które zwycięża świat: wiara nasza” (1 J 5, 4). Kosowo i Metochia to nasza kolebka duchowa i narodowa. Póki są Serbowie, będzie też Kosowo! Kosowo to dusza Serba! Kosowo będzie i pozostanie naszą ziemią, gdyż jest to nasza Golgota i nasza Jerozolima.

Błagajmy Nowonarodzonego Chrystusa za cały cierpiący naród serbski, aby okrył go mocą z niebios, pocieszył niebiańskim pocieszeniem, ożywił niebiańską miłością, obożył, pogodził, umnożył, zmiłował się nad nim i pobłogosławił. Niechaj serbskie serca będą zawsze jaskinią betlejemską, w której Chrystus się zawsze rodzin na nowo w wierze, nadziei, miłości, poście, modlitwie i innych cnotach ewangelicznych. Amin, Boże daj.

 

Pokój Boży, Chrystus się rodzi!

Prawdziwie się rodzi!

 

Szczęsliwego i błogosławionego nowego, 2020 roku!

 

Wasi modlitewnicy przez kolebką Bożego Dziecięcia

+ Biskup Artemije

+ Chorepiskop Mikołaj

+ Chorepiskop Maksym

+ Chorepiskop Naum

 

(На пољски језик превео јереј Јарослав Кадило)